Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Czwartek 25 Kwiecień 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Prezes Omegi dla Lubgol.pl: Nie chcę, aby pozostały po mnie blizny

2014-03-31 20:35:03 | autor: Karol Głuszek | źródło: własne « poprzedni news | następny news »


 - Nie było sensu jechać w pięciu do Tomaszowa, wyjść na boisko tylko po to, aby sędzia odgwizdał walkowera. To też wiąże się z kosztami, byłoby nieeleganckie. Pan też chyba nie chciałby wyjść na ring jako bokser i zmierzyć się z przeciwnikiem, który ma na rękach kastet, a nie rękawice - mówi prezes klubu Krzysztof Goch, z którym porozmawialiśmy w niedzielę o sytuacji z odwołaniem niedzielnego meczu z Tomasovią, charytatywnym graniu piłkarzy oraz nadchodzących miesiącach.





Spotkanie z Tomasovią zostało odwołane, ponieważ siedmiu waszych zawodników było niezdolnych do gry. To jedyny powód? Nie ma gdzieś ukrytego dna?

Były tam jakieś zdarzenia. Nie jestem w stu procentach obeznany w temacie, bo wróciłem dopiero z Warszawy.

Rzekomo chodziło o jakieś dolegliwości zdrowotne.

Powstało jakieś zatrucie pokarmowe u zawodników.

Ale nagle aż u siedmiu piłkarzy?

Tak, tak.

Szybko, bo już po drugim meczu wiosną zmagacie się z problemami. Chyba naprawdę nie warto było startować do rundy rewanżowej.

W tej chwili na pewno mamy pod górkę. Są w klubie kontrole różnych instancji. Ja, jako zarządca, staram się wywiązać ze swoich zobowiązań. Wiem, że coś zdarzyło się u nas złego.

Co się wydarzyło?

Chodzi mi o te problemu zdrowotne. Nie wiem, może na treningu była jakaś zatruta woda. W klubie będę w poniedziałek i wtedy będę mądrzejszy.

Panie prezesie, a nie ma takich przesłanek, że w trakcie rundy wycofacie się? Gdyby kadra Omegi była szersza, to zapewne mecz z Tomasovią doszedłby do skutku.

Z pewnością tak by było. Niech pan zauważy, że siedmiu piłkarzy nagle wypada nam z gry, dwóch pauzuje za kartki, do tego są urazy. Osiemdziesiąt procent zespołu nie nadawało się do gry. Wysłaliśmy pismo do związku i czekamy na ich stosunek do całej sprawy. Być może zostaniemy ukarani walkowerem. (rozmowa przeprowadzona w niedzielę, przyp. KG).

Liczy pan, że dostaniecie walkowera?

Może tak być i jeśli tak się stanie, przyjmiemy to z pokorą. Nie było sensu jechać w pięciu do Tomaszowa, wyjść na boisko tylko po to, aby sędzia odgwizdał walkowera. To też wiąże się z kosztami, byłoby nieeleganckie. Pan też chyba nie chciałby wyjść na ring jako bokser i zmierzyć się z przeciwnikiem, który ma na rękach kastet, a nie rękawice. My dalej walczymy.

Pytanie, o co walczycie. Szans na utrzymanie nie macie przecież żadnych.

Chcemy wyjść z twarzą. Jeśli dopisze zdrowie zawodników, to na pewno będziemy walczyć.

Sytuacja finansowa na tę walkę wam pozwala?

Mamy sponsorów, ludzi dobrych woli. Zawodnicy zgodzili się grać nieodpłatnie. Trener Herbin też prowadzi zespół charytatywnie. Powiedział, iż żadnych środków finansowych w tej rundzie nie chce otrzymywać.

Piłkarze zgodzili się grać nieodpłatnie?

Nie wszyscy, bo część ma jeszcze ważne kontrakty. Pewna część gra nieodpłatnie. Trenerzy też nie pobierają żadnych wynagrodzeń.

A panu opłaca się bawić w prezesurę? Już wcześniej deklarował pan chęć odejścia.

Jeżeli radni gminy są nieprzyjaźni, to chyba ten klub jest niepotrzebny. Być może Omega zniknie niedługo z mapy Lubelszczyzny. Wiemy, jak jest – jest trudno. Poza sportową walką mamy inne problemy. Chciałbym, jako obecny prezes zarządu, aby ten nowy, nie miał starych zatarć po naszych rządach. Nie chcę, aby ktoś myślał, że pozostały po mnie jakieś blizny.

Czyli rozumiem, że spasuje pan po sezonie?

Nie wydaje mi się, że nasza sytuacja się poprawi. Jedyną osobą, która nam pomaga jest pan wójt. Jeśli nie przekona on swoich współpracowników do działania na korzyść klubu, to stu kilku dzieciaków będzie musiało pójść kopać piłkę gdzieś pod bloki.

Nie miał pan zamiaru już wcześniej powiedzieć STOP?!

Chcemy dokończyć sezon. Pokazać ludziom, że też mamy swoje ambicje. Różne kluby się rozpadały. Polonia Warszawa gra teraz w czwartej lidze. Były inne przypadki. My byliśmy parę sezonów w okręgówce, teraz jesteśmy w trzeciej lidze. Jeśli w przyszłym sezonie wrócimy do czwartej ligi, to też nie będzie dla nas żadna ujma.

***

PS:
Dziś już wiemy, że Omega nie zostanie ukarana walkowerem, a spotkanie z Tomasovią odbędzie się w najbliższą środę, 2 kwietnia.



Tagi: III liga lub.-podkarp.;  Omega Stary Zamość;

Komentarze

Radek2014-04-04 19:49:51
POLICJA wydała negatywną decyzję dotycząca Stadionu Omegi nie mogą przyjmować kibiców gości brak odpowiedniego zabezpieczenia meczu dla takiej imprezy.

Mario2014-04-03 12:12:21
Szybko sie wyleczyli po tych "zatruciach"... Ale i tak w plery, choć 0-2 to lepiej niz walkower.

tO MEGA wstyd2014-04-02 12:28:32
Panie Krzysztofie po co to panu było?

2014-04-02 12:23:38


kibic2014-04-01 08:25:54
Zwracam uwagę TKS Tomasovia o postawienie w pobliskiej odległosci(obok ławki rezerwowych Omegi kilku kabin TOI-TOI).

Fuer grissa ost drauka2014-04-01 00:27:35
Omega nie dostanie walkowera bo LZPN na "siłe' ją dołączył do 3 ligi.Szuklali jelenia aż znalezli.Po sezonie jak wójt da kase to beda grać w IV lidze a jak nie to w okręgówce lub jeszcze niżej.



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski