Christopher Edwards: Wszyscy musimy się uczyć
2014-04-01 12:46:36 | autor: AS | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Christopher Edwards wraz z Jasonem Gorskie trafili do puławskiej Wisły przeszło rok temu. Niestety, początek nie był dla nich dobry, bo nie mogli występować ze względów proceduralnych. Potem popularny "Edi" zagrał w dwóch pierwszych spotkaniach sezonu 2013/2014 i nabawił się kontuzji, która uniemożliwiła mu grę praktycznie do końca rundy jesiennej. Indywidualne treningi, specjalny tryb przygotowań pod okiem fizjoterapeuty, wzmacnianie kontuzjowanej nogi i mozolna praca - to przerwa zimowa w wykonaniu Edwardsa. Wrócił pełen wigoru z jednym nastawieniem - grać jak najlepiej, zdobyć miejsce w pierwszym składzie i walczyć na każdym metrze boiska. "Edi" nie zagrał w meczach z Olimpią Zambrów i Stalą Stalowa Wola, ale później zajął miejsce kontuzjowanego Mateusza Gawrysiaka i w spotkaniach z Garbarnią i Wigrami pokazał się z bardzo dobrej strony.
Edi, z perspektywy prawego obrońcy mecz z Wigrami był do wygrania?
Mecz z Wigrami był dla nas dużą szansą i sporym wydarzeniem. Myślę, że pokazaliśmy w nim, że jesteśmy zespołem, który może zaistnieć w tej lidze i pomaszerować w górę tabeli. Byliśmy dobrze dysponowani przez większość meczu, ale niestety zamiast trzech punktów zdobyliśmy tylko jeden. Wszyscy byli po ostatnim gwizdku bardzo niezadowoleni, z czego z kolei ja się ucieszyłem, bo to pokazało, że wszyscy myślą o tym by być lepszym i iść do przodu.
A z własnego występu jesteś zadowolony?
Myślę, że zagrałem dobry mecz, ale wiem, że mogę dać z siebie więcej. Jestem zadowolony. Muszę jednak podkreślić, że nie chcę być po prostu dobrym graczem, ale każdego dnia pracuję na to by być coraz lepszym zawodnikiem.
Było trochę kontrowersji. Sędziowie chyba zbyt pochopnie podyktowali jedenastkę dla rywali.
Sędzia miał kilka trudnych decyzji do podjęcia. Szkoda, że rzut karny został podyktowany przeciwko nam w samej końcówce spotkania, ale to jest część gry. Wszyscy musimy się uczyć i wyciągać wnioski z takich sytuacji, by z odpowiednią pewnością siebie iść do przodu.
Kibice wielokrotnie nagradzali oklaskami twoje zagrania. Na początku było trudno, ale teraz chyba zaczynają się do ciebie przekonywać.
To jest zawsze bardzo miłe. Nie ma nic lepszego niż opinia kibiców, którzy doceniają twoje zaangażowanie na boisku. Jestem bardzo zadowolony, że dostałem ponownie szansę gry i mogę walczyć z zespołem o zwycięstwo.
Tagi: II liga; Wisła Puławy;
do góry strony | powrót