Bez ładu i składu
2015-02-22 00:52:49 | autor: KG | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Mecz Górnika Łęczna z imiennikiem z Zabrza… odbył się. Po takim spotkaniu w zasadzie ciężko o jakieś konstruktywne słowa. Wybiegli, pobiegali dziewięćdziesiąt minut, rozjechali się do domów. Międzyczasie zabrzanie strzelili jednego gola, chociaż powinni uczynić to jeszcze dwukrotnie.
Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Iwan, później – w jeszcze łatwiejszej okazji – chybił Gergel. Przyjezdni strzelili gola po klasycznej kontrze. Łęcznianie wykonywali rzut rożny, piłkę stracił Josu, Łuczak uruchomił wprowadzonego na boisko Jeża, który wyłożył piłkę jak na tacy Rafałowi Kosznikowi.
Gospodarze? Bez pomysłu w ofensywie i z zaledwie jedną groźną akcją podbramkową, stworzoną notabene w ostatnich fragmentach meczu. Naprawdę ciężko patrzy się obecnie na grę ekipy Jurija Szatałowa. Może takie rokowania są zbyt przesadne, ale dla Górnika nadchodzą trudne tygodnie. Najpierw wyjazd do Szczecina, później potyczka u siebie z Cracovią, następnie podróż do Białegostoku. A wszystkie te trzy drużyny od dwudziestej kolejki wyglądają bardzo solidnie.
"Nie lubię takich meczów, które przypominają szachy. W naszej grze było jednak dużo niedokładności, nie złapaliśmy odpowiedniego rytmu, ale przy słabszym dniu mieliśmy szansę uzyskania przynajmniej remisu. Strata bramki z kontry, wyprowadzonej po tym jak my mieliśmy stały fragment na połowie rywala, wynika z błędu w ustawieniu" - powiedział na pomeczowej konferencji trener Szatałow.
źródło: ekstrastats.pl
Tagi: Ekstraklasa; Górnik Łęczna;
do góry strony | powrót