Podsumowanie weekendu w III i IV lidze

W ubiegły weekend sympatycy futbolu na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu już raz po ósmy przeżywali trzecioligowe emocje. Szczególnie ciekawie było w Kraśniku i Białej Podlaskiej, gdzie doszło do regionalnych derbów. Z przeciwnikami z sąsiedniego województwa wiodło się naszym zespołom różnie. W dwóch takich potyczkach ekipy z Lubelszczyzny wywalczyły trzy punkty.

Spośród sobotnio-niedzielnych meczów chyba najbardziej interesujące starcie obejrzeli kibice w Białej Podlaskiej. Tamtejsze Podlasie rywalizowało z Chełmianką i stosunkowo szybko zostało postawione przed trudnym zadaniem. Goście najpierw objęli prowadzenie po strzale Mateusza Mikszy, a następnie odpowiedzieli na gola wyrównującego bramką niezawodnego Daniela Krakiewicza. Bialczanie udowodnili jednak, że u siebie nie zwykli tracić punktów i mimo trudnego początku meczu doprowadzili do stanu 3:2. Najpierw rzut wolny znakomicie wykonał Paweł Jędrzejuk, a następnie - już po przerwie - największą przytomnością umysłu w polu karnym wykazał się Wojciech Hołoweńko. Chełmianka została zatem zastopowana, lecz jej sympatycy, tak czy owak, mogli opuszczać bialski stadion z podniesionymi głowami. Tego samego nie da się za to powiedzieć o kibicach Stali Kraśnik. "Żółto-niebiescy" jeszcze na osiem minut przed końcem spotkania z Avią Świdnik remisowali 0:0, natomiast goście musieli radzić sobie z grą w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Maciejewskiego. Zwycięstwo świdniczan nie pozostało jednak wyłącznie w sferze marzeń, lecz wprost przeciwnie - stało się rzeczywistością. Dzięki dwóm trafieniom Marcina Kubiaka przyjezdni udowodnili, że zajmowana przez nich pierwsza lokata w stawce nie jest żadnym przypadkiem. Z opresji wyszli w weekend również piłkarze Tomasovii Tomaszów Lubelski, którzy przegrywali u siebie ze Stalą Mielec, ale zwyciężyli 2:1 i pogrążyli rywala walczącego o życie już na wstępnym etapie rozgrywek. Ostatni z naszych zespołów - Orlęta Radzyń Podlaski zanotował natomiast kolejną chwalebną porażkę. Podopieczni Zbigniewa Grzesiaka podyktowali trudne warunki Izolatorowi Boguchwała, ale niestety polegli 1:2. O zwycięstwie faworyta z Podkarpacia zadecydował dyskusyjny rzut karny.

W starciach ekip spoza regionu szczególnie ciekawie było w Łańcucie, gdzie skazywany na pożarcie Strumyk Malawa znowu zaskoczył in plus. Zawodnicy Marcina Wołowca tym razem pokonali 2:0 bezradnego Partyzanta Targowiska. Gospodarze grali w tym spotkaniu w piłkę, natomiast przeciwnik odpowiadał głównie złośliwością i boiskową agresją. Nic zatem dziwnego, że goście kończyli mecz w dziewiątkę. Remis zanotowano w starciu Siarki Tarnobrzeg ze Stalą Sanok, co można uznać za małą niespodziankę. W pozostałych spotkaniach zgodnie z planem - Karpaty Krosno pewnie ograły Limblach Zaczernie, a Unia Nowa Sarzyna Polonię Przemyśl.



TABELA I WYNIKI III LIGI

KLASYFIKACJA STRZELCÓW



W czwartej lidze było w weekend równie ciekawie jak w trzeciej, a supremację po raz kolejny potwierdziła Lublinianka-Wieniawa. Zawodnicy Marka Sadowskiego po raz piąty wbili rywalom aż pięć goli ! Tym razem w Szczebrzeszynie ograli Roztocze 5:1, a trzynastą bramkę w ósmym meczu zdobył Erwin Sobiech. Postawa lubelskiej ekipy zadziwia wszystkich, bez wielkich wzmocnień ekipa z Wieniawy kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa grając zarówno efektownie jak i efektywnie. Do niespodzianki doszło w Lubartowie, gdzie wyżej notowany Lewart uległ Unii Bełżyce 0:2. Ozdobą spotkania była bramka z rzutu wolnego Rafała Piwowarskiego. Serię porażek przerwała wreszcie Włodawianka Włodawa. Marcin Chaciówka i Serhij Borys dali zwycięstwo nad Ruchem Ryki 2:1 i zatrzymali licznik przegranych na sześciu. Dla gości po raz trzeci w sezonie trafił Lucien Bouala Bola. Na właściwe tory wróciły łukowskie Orlęta, które pokonały groźnego beniaminka ze Starego Zamościa 2:0. Prawdziwe wejście smoka zanotował Maciej Kachniarz. Minutę po wejściu na murawę pierwszy kontakt z piłką przyniósł łukowskiemu pomocnikowi trafienie otwierające wynik meczu. Drugiego gola z rzutu karnego dołożył Sylwester Buga. Prawdziwego lania doznali piłkarze Stali Poniatowa. Borykający się z wieloma problemami poniatowianie przegrali w Łęcznej z rezerwami GKS Bogdanka aż 1:12!. - To największy blamaż w historii klubu, wstyd w ogóle o tym mówić - przyznawał chwilę po spotkaniu jeden z działaczy Stali. Usprawiedliwieniem tak wysokiej porażki może być tylko fakt poważnego wzmocnienia gospodarzy piłkarzami pierwszego zespołu. Całym mecz rozegrali m.in. Jovan Ninkovic, Krystian Wójcik, Jacek Falkowski czy Adrian Paluchowski, który podobnie jak wspomniany Wójcik skompletował hat-tricka. Do ostatnich sekund ważyły się losy spotkania w Tyszowcach. Miejscowa Huczwa walczyła z Orionem Niedrzwica, który ostatecznie wywiózł z trudnego terenu jeden punkt. Dwa gole dla gości zdobył Damian Drzymała, w tym tego najważniejszego, na wagę punktu w 92 minucie spotkania. Drugie zwycięstwo z rzędu zanotowała Janowianka Janów Lubelski. W sobotę janowianie pokonali rezerwy Podlasia Biała Podlaska 2:1 i awansowali na jedenastą lokatę w tabeli. Na ostatnim miejscu z zaledwie dwoma punktami znajduje się Start Krasnystaw. Podopieczni Janusza Mieczkowskiego przegrali w Rejowcu Fabrycznym 0:3. Po raz kolejny przypomniał o sobie weteran boisk Jacek Ziarkowski dwukrotnie wpisując się na listę strzelców.

TABELA IV LIGI

KLASYFIKACJA STRZELCÓW