Velo zagrał po raz setny i zwolnił Kubota - relacja z meczu GKS Bogdanka - Zawisza
2012-04-19 00:54:30 | autor: KD | źródło: własne / fot. Dariusz Miącz | « poprzedni news | następny news » |
Veljko Nikitović zagrał dziś setny mecz w barwach łęczyńskiego klubu i walnie przyczynił się do zdobycia cennych trzech punktów oraz... zwolnienia Janusza Kubota, opiekuna Zawiszy Bydgoszcz, który przegrał dziś z GKS Bogdanka 2:4.
Początek meczu nie zwiastował wielkiego widowiska, akcji zakończonych strzałem było bardzo niewiele, ale jak się okazało wszystko co najlepsze miało dopiero nadejść. W 25. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Michał Ilków-Gołąb. Były zawodnik niemieckiego Kaiserslautern wykorzystał podanie Pawła Oleksego i pokonał Sergiusza Prusaka. Już po chwili na tablicy widniał remis. Będący ostatnio w wybornej formie strzeleckiej Michał Zuber mocnym strzałem pokonał Witana. Tuż przed przerwą doskonałą okazję zmarnował Rafał Leśniewski, który mając przed sobą tylko golkipera GKS-u strzelił wprost w niego.
Druga połowa rozpoczęła się od strzału Michała Renusza. Piłkę po rykoszecie złapał jednak bez większych problemów bramkarz Zawiszy. Chwilę później z rzutu wolnego Sergiusza Prusaka chciał zaskoczyć Vahan Gevorgyan, ale bez powodzenia. Kolejne trzy minuty przyniosły dwie doskonałe akcje bydgoszczan. Najpierw Gevorgyan posłał piłkę obok słupka, a sześćdziesiąt sekund później popularny "Serek" wygrał pojedynek oko w oko z Adrianem Błądem.
Michał Zuber chwilę po strzeleniu gola dającego remis 1:1 - fot. Dariusz Miącz (dmiacz.wordpress.com)
W 61. minucie padła wreszcie bramka, ale dla gospodarzy. W polu karnym Hrymowicz sfaulował Adriana Paluchowskiego, a jedenastkę na gola zamienił Veljko Nikitović. W 67. minucie na tablicy ponownie widniał wynik remisowy. Z rzutu rożnego dośrodkował Vladimir Kukol, a na listę strzelców wpisał się Paweł Oleksy. Dopiero wtedy gospodarze włączyli drugi bieg. W ciągu kilku minut swoich szans szukali Paluchowski i Łuczak, ale bramka nie padała. Aż do 81. minuty. Wtedy wspomniany Łuczak huknął z woleja nie do obrony z blisko 30. metrów i nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję golkiperowi gości. W ostatniej minucie podstawowego czasu gry przewrócony w polu karnym został Kamil Oziemczuk, a kapitan miejscowych wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Co ciekawe, minutę później podszedł do trzeciego karnego, ale tym razem przestrzelił. Kolejny raz jedenastkę wywalczył Adrian Paluchowski. Gospodarze wygrali 4:2 i przedłużyli serię meczów gości bez zwycięstwa do pięciu.
Niedługo po meczu w rozmowie z Gazetą Pomorską szkoleniowiec Zawiszy poinformował o swojej rezygnacji z funkcji trenera. - Zrezygnowałem z funkcji trenera. Właściciel Radosław Osuch namawiał mnie bym jeszcze poprowadził zespół. Jednak stwierdziłem, że dla dobra drużyny muszę odejść. Zespołowi potrzebny jest nowy impuls i trzeba zdjąć z niego presję. Dlatego wszystko biorę na siebie i odchodzę - mówił.
GKS Bogdanka 4:2 (1:1) Zawisza Bydgoszcz
Bramki: Ilków-Gołąb 25, Oleksy 68 - Zuber 26, Nikitović 61 (karny), 90 (karny), Łuczak 81
GKS: Prusak - Borovicanin, Magdoń, Sołdecki, Pielorz, Renusz, Łuczak, Nikitović (90 Tymosiak), Zuber (66 Hermann), Paluchowski, Pesir (84 Oziemczuk)
Zawisza: Witan - Ilków-Gołąb, Hrymowicz, Oleksy, Skrzyński, Ekwueme, Gevorgyan, Leśniewski (73 Masłowski), Jankowski (86 Mąka), Błąd (63 Kukol), Wójcicki
Żółte kartki: Pielorz, Borovicanin, Zuber - Gevorgyan, Ilków-Gołąb, Jankowski, Skrzyński, Kukol
Autor dwóch goli w dzisiejszym spotkaniu - Veljko Nikitović - fot. Dariusz Miącz (dmiacz.wordpress.com)
Tagi: Ekstraklasa; Górnik Łęczna;
Komentarze
onar | 2012-04-19 22:19:18 |
---|---|
jak myślicie, czy bogdanka wejdzie do ekstraklasy w tym roku? do lidera traci tylko 4 pkt! |
do góry strony | powrót