Chełmska klasa okręgowa: Ogniwo upokorzyło Brata
2012-10-14 22:32:13 | autor: PS | źródło: Nowy Tydzień | « poprzedni news | następny news » |
W 10. kolejce zmierzyły się ze sobą dwie najlepsze drużyny chełmskiej okręgówki i wszyscy spodziewali się zaciętego meczu. Tymczasem tylko przez jakiś czas podopieczni Mariusza Wróbla dotrzymywali kroku zawodnikom Ogniwa, by ostatecznie przegrać w Wierzbicy aż 0:8! Na trzecie miejsce w tabeli wskoczyła coraz lepiej grająca Granica Dorohusk, która w niedzielę pokonała pogrążony w kryzysie Tatran. Znów negatywnie zaskoczył kolejny faworyt do awansu - Hetman Żółkiewka, bezradny w starciu z dobrze poczynającym sobie jesienią Ruchem Izbica. Ciekawie było w Białopolu gdzie kibice zobaczyli aż siedem bramek, ale nie bardzo mieli się z czego cieszyć, bo w starciu dwóch Unii lepsza okazała się ta z Rejowca. Pierwsze zwycięstwo w lidze odniósł Hutnik Ruda Huta (1:0 z Vitrum). Jedyny remis w 10. kolejce spotkań padł w Rożdżałowie gdzie Kłos, mimo że grał z przewagą jednego zawodnika, nie zdołał pokonać Startu Krasnystaw. Oto komplet wyników 10. kolejki:
OGNIWO WIERZBICA – BRAT SIENNICA NADOLNA 8:0 (2:0)
1:0 – P. Bąk (23), 2:0 – Mazurek (24 karny), 3:0 – P. Bąk (65), 4:0 – Charatynowicz (68), 5:0 – P. Bąk (70), 6:0 – Szanfisz (75), 7:0 – Misiura (85), 8:0 – Gałecki (90).
OGNIWO: Zagraba – Mazurek, Socha, Gałecki, T. Nowaczek, Szanfisz, Knot, Nadolski (60 Misiura), M. Bąk (76 Remiś), Charatynowicz (86 Lenar), P. Bąk (81 R. Kołtun). Trener – Jacek Kłos.
BRAT: Kowalski – Malinowski, Gutowski, Jopek (75 Salitra), Dobrzyński, Kister, Belina, Dębski, Nowicki (55 Szczepaniuk), Frącek (60 Lubaś), Czuluk (53 Korszun). Trener – Mariusz Wróbel.
Sędziowali: Marciniak oraz Misztal i Czarnota.
Tak wysokiego zwycięstwa pierwszej nad drugą drużyną w tabeli nikt się chyba nie spodziewał. Bohaterem zespołu z Wierzbicy był Patryk Bąk, zdobywca trzech bramek. – Paradoksalnie wynik nie oddaje dobrze tego, co działo się na boisku – przyznał po meczu trener Ogniwa Jacek Kłos. – To 8:0 może trochę mylić. Początek spotkania był bardzo wyrównany, Brat też miał swoje sytuacje. Wszystko zmieniły dwie bramki zdobyte przez nas w ciągu zaledwie 120 sekund – dodaje. Trener ma na myśli strzał Patryka Bąka w 23 min. i rzut karny, który chwilę potem na drugą bramkę dla gospodarzy zamienił 43-letni Adam Mazurek. – Proszę zwrócić uwagę, że trzeciego gola strzeliliśmy dopiero w 65 minucie – podkreśla Kłos. Przy 0:3 z piłkarzy z Siennicy Nadolnej zupełnie uszło powietrze i przestali walczyć, a strzelecka kanonada Ogniwa trwała w najlepsze. Aż pięć bramek zawodnicy z Wierzbicy wbili gościom w ciągu ostatnich 25 minut spotkania! Po zwycięstwie w spotkaniu na szczycie Ogniwo zostało w końcu samotnym liderem chełmskiej okręgówki. – Zagraliśmy strasznie nieskutecznie, mieliśmy sporo sytuacji, a nic nie strzeliliśmy, Ogniwo przeciwnie, co strzał na bramkę, to był gol. Jeszcze nic straconego, będziemy chcieli podnieść się po tej dotkliwej porażce w następnym meczu – komentuje Mariusz Wróbel, trener Brata.
RUCH IZBICA – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 2:0 (1:0)
1:0 – Kalita (22), 2:0 – S. Swatowski (86).
RUCH: Szpak – Maziarczyk, Burak, Ignaciuk, Suszek, M. Śliwa, Ożga (70 S. Swatowski). Łata (90 Zając), Nizioł (80 Ł. Swatowski), Kalita, Blonka (90 Dołhan). Trenerzy – Arkadiusz Orkiszewski i Andrzej Ignaciuk.
HETMAN: Płonka – Skrzypczyński, Tuczyński, Bloch (61 Furmaniak), Turek, Baran, Wójcik, Chojda (71 Olech), Kycko, Limek, Koprucha. Trener – Tomasz Tuczyński.
Sędziowali: Malec oraz Klecha i Ragan.
Hetman Żółkiewka w tym sezonie zaskakuje. Potrafi zagrać wspaniale i gromić rywali, był już nawet liderem chełmskiej okręgówki, i potrafi też zagrać słabo, jak w niedzielę w Izbicy. – To prawda, gramy w kratkę, sami nie wiemy, dlaczego – przyznaje Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana, który spadł już na szóste miejsce w tabeli i raczej nie będzie się liczył w walce o awans do IV ligi. – Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, byliśmy po prostu lepsi – mówi z kolei Arkadiusz Orkiszewski, który razem z Andrzejem Ignaciukiem prowadzi zespół z Izbicy. – Pierwsza bramka to ładny strzał z dystansu Kality, drugą zdobyliśmy po kontrze. Dogrywał Blonka, a wracający do gry po kontuzji Sławomir Swatowski trafił do pustej bramki – opisuje Orkiszewski.
TATRAN KRAŚNICZYN – GRANICA DOROHUSK 0:2 (0:1)
0:1 – Dyczko (35), 0:2 – Świderski (85).
TATRAN: Steć – Pukas, Fedak, Mróz, M. Sawczuk, P. Sawczuk, Brzyszko, Sadlak, Wójcik (46 Szpak), Kubów, K. Mazurek (46 P. Mazurek). Trener – Marek Burek.
GRANICA: Kopeć – Grzywna, Tarasiuk, Bukowski, P. Ruszkiewicz, Dyczko, A. Olender, Świderski, Jedna (30 M. Olender), Miksza, Jabłoński (70 Petelski). Trener – Marek Grzywna.
Sędziowali: Dąbrowski oraz K. Kuźmicki i Krzewski.
Po słabym meczu Granica wywiozła z Kraśniczyna trzy punkty. – Goście wygrali zasłużenie, mieli przewagę – przyznaje Lucjan Fedak, prezes Tatranu. – Pierwszą bramkę straciliśmy po błędzie bramkarza, sami graliśmy nieskutecznie – dodał. Granica mogła wygrać wyżej, ale w 70 min. karnego nie wykorzystał Mateusz Miksza. – Trafił w słupek, szkoda, ale nic nie zmienia faktu, że wygraliśmy zasłużenie – ocenia Dariusz Kamola, prezes Granicy. Po tej porażce Tatran spadł na ostatnie miejsce w tabeli, a Granica po wygranej wciąż ma cztery punkty straty do lidera.
KŁOS CHEŁM – START KRASNYSTAW 1:1 (0:0)
1:0 - Drzewicki (77), 1:1 - Wójcik (84).
KŁOS: Kozłowski – Wróblewski, Bogusz, Wyrostek, Kwiatkowski, Poznański, Żółciński (75 Szpilski), Żwirbla, Król (65 Antoniak), Drzewicki, Szmytki (46 Wałczyk). Trener – Robert Tarnowski.
START: Bednarczyk – Łuczyn (85 Banaszkiewicz), Borys, Basiński, Nowakowski, Szostak, Bielak, Chariasz, Wójcik, Maśluch (67 Bąk), Szponar. Trener – Sławomir Kosior.
Czerwona karta: Szostak (S) w 57 min. za dwie żółte. Sędziowali: Grodek oraz Kwiatek i Lackowski.
Nerwowy i niezbyt atrakcyjny mecz w Rożdżałowie. – W 5 min. trafiliśmy w poprzeczkę, a w 88 min. jeden z piłkarzy Startu wybił piłkę z linii bramkowej. Mogliśmy więc wygrać to spotkanie, dlatego pozostał niedosyt – powiedział po meczu Lucjan Jarocki, prezes Kłosa. Brawa dla piłkarzy z Krasnegostawu, którzy zdołali doprowadzić do remisu, mimo że ponad pół godziny grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Szostaka.
UNIA BIAŁOPOLE – UNIA REJOWIEC 3:4 (1:2)
0:1 – Górski (16), 1:1 – Ciołek (40 karny), 1:2 – Górski (42), 2:2 – Dyszewski (48), 2:3 – Huk (49), 3:3 – Łukaszewski (64), 3:4 - Góra (70).
UNIA B.: Bralewski – Piekaruk, Sobczuk, Piotrowski, Domińczuk, Pul (38 Łukaszewski), Dyszewski, Tatysiak, M. Soroka, Iwat, Ciołek. Trener – Sławomir Świadysz.
UNIA R.: Maciejewski – Adamczuk, Basiński, Danielczuk, Kloc, Czerwiński, Góra (70 Zieliński), Górski, Szadziuk (78 M. Bohuniuk), Futyma (76 K. Bohuniuk). Trener – Mirosław Basiński.
Sędziowali: Muła oraz Ptaszek i Otręba.
Szalony mecz w Białopolu! Goście cztery razy wychodzili na prowadzenie. Już w 16 min. gola zdobyli po ładnym strzale Górskiego, ale w 40 min. wyrównał z karnego Ciołek, a przed przerwą znów Górski dał gościom prowadzenie. – Potem zaczął się koszmar, co strzelaliśmy bramkę to zespół z Rejowca odpowiadał swoim golem. Tak nie można grać, zabrakło nam koncentracji, przegraliśmy na własne życzenie – przyznał po meczu Jan Ostrowski, prezes Unii Białopole. Dzięki temu zwycięstwu Unia Rejowiec wyprzedziła swoją imienniczkę w tabeli.
PŁAWANICE KAMIEŃ – FRASSATI FAJSŁAWICE 3:2 (1:1)
1:0 – Stocki (14), 1:1 - Trała (35 karny), 2:1 – Neckar (57), 3:1 – Nestorowicz (67), 3:2 – Skorek (84).
PŁAWANICE: Paluch – Hawryluk, Neckar, Pilipczuk, R. Bochen, Petruk, T. Bochen, Janas, Nestorowicz, Stocki (84 Lepionka), Wiśniewski (65 Rzeszut). Trener – Zbigniew Lepionka.
FRASSATI: M. Czajka – Madeja, Trała, K. Szadura, Furmaniak, Olech, Stacharski, P. Szadura (80 K. Pluta), Adamiak (88 Przebierowski), Kasperek (80 Węgrzyn), Skorek. Trener – Waldemar Krakiewicz.
Sędziowali: Skiba oraz Policha i Tubilewicz.
Zasłużone zwycięstwo gospodarzy, a ozdobą meczu była piękna bramka najstarszego piłkarza ligi okręgowej, „wiecznie młodego” 45-letniego Mirosława Neckara, który mocnym strzałem w samo okienko nie dał szans bramkarzowi Frassati. – Za słabo zagraliśmy, zwłaszcza w obronie i Pławanice to wykorzystały – ocenia Jerzy Ornal, kierownik Frassati.
HUTNIK RUDA HUTA – VITRUM WOLA UHRUSKA 1:0 (1:0)
1:0 – Czerniakiewicz (20).
HUTNIK: W. Chmiel – P. Nadolski, Kozak, Pawlak (80 Nestorowicz), Balcerek, Czerniakiewicz, Maliszewski, Krupski, Mazur (67 A. Chmiel), Krawczyński, D. Nawrocki (35 Binkiewicz). Trener – Lech Czarnecki.
VITRUM: P. Wielgus – Czerpak, Chudzik, Mateusz Polak, M. Wielgus, Kulbicki, Cholawo, Borysiuk, Marcin Polak, Walaszek, Dybek. Trener – Arkadiusz Bodziak.
Sędziowali: Bartoń oraz Małocha i Urbankiewicz.
Choć trudno w to uwierzyć Hutnik Ruda Huta dopiero w dziesiątej kolejce wygrał swój pierwszy mecz w lidze! Gola na wagę trzech punktów i awansu na przedostatnie miejsce w tabeli strzelił grający prezes zespołu z Rudy Huty Krzysztof Czerniakiewicz.
Ogniwo Wierzbica - Brat Siennica Nadolna, fot. Dominik Guz
Komentarze
BRAT | 2012-10-16 12:14:10 |
---|---|
ładny prezencik na urodziny GUCIU | |
Kloss | 2012-10-16 12:04:59 |
"napinacze ze startu" - masz już na bilet powrotny do domu ? | |
Typowe | 2012-10-16 09:16:24 |
Ktos się potknął, przewrócił, zamiast rękę podać to tylko jeszcze kopa sprzedać potrafi. Spokojnie Brat się podniesie na przekór wszystkim bo grać w piłkę umieją i zechcą pokazać, że to był jedynie przykry wypadek. | |
napinacze ze startu | 2012-10-16 05:44:15 |
jak zwykle zawodnicy i niewielka garstka kibicow startu szydzi ze wszystkich. Zacznijcie rozliczanie od siebie bo nawet Wasz prezes W na trybunach mowi ze nie powinniscie grac w Starcie ... i jeszcze jedno dlaczego nei pisaliscie po meczu z bratem zreszta brak wam ambicji pokory i szacunku. Gracie w ostatniej lidzie i uwazacie sie za gwiazdy dramat. Powtarzam zajmijcie sie soba
| |
2012-10-15 22:30:31 | |
jak się ma takiego stopera to i wyniki idą w świat...........OGNIWO OSIEM,brat NUUULLL | |
Gucio | 2012-10-15 15:46:15 |
Widzę, że w szkole czytać nie nauczyli ani jak się podpisywać. | |
=== | 2012-10-15 08:34:17 |
Guciu powiedz proszę "jaki wynik ??" |
do góry strony | powrót