Punkt na wagę złota - relacja z meczu Resovia - Motor
2013-05-08 22:22:26 | autor: Olga Mazurek | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Motor Lublin zremisował dziś z Resovią 2:2 na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. To już drugie spotkanie tych zespołów w sezonie 2012/2013 bez wskazania zwycięzcy. W rozgrywkach 28. kolejki do kieszeni lublinian wpadł bardzo cenny punkt.
Strzelanie zaczął Motor. Bramka Karola Kostrubały w 44 minucie spotkania była uwieńczeniem udanej połowy gości, co zdarzyło się pierwszy raz od kilku kolejek i powinno dać komfort psychiczny na następne czterdzieści pięć minut gry, jednak tego zawodnicy z Lublina nie potrafili wykorzystać. Gospodarze za to nie zamierzali odpuszczać i dzięki bramkom Bartłomieja Makowskiego w 60 i Dariusz Frankiewicza w 80 minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Do wyrównania doprowadził gol Radosława Kursy dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Motor Lublin pokazał, że potrafi walczyć do ostatniego gwizdka sędziego. Na podwyższenie wyniku, na korzyść przyjezdnych, miał jeszcze szansę Kacper Horodeński, niestety jego strzał na bramkę rzeszowian okazał się niecelny.
Oczywiście, że dało się wygrać to spotkanie – komentuje Przemysław Delmanowicz. Gdybyśmy nie popełnili błędów indywidualnych myślę, że spokojnie mogliśmy przywieźć trzy punkty. Jak to mówią: w miarę jedzenia apetyt rośnie. Ja uważam, że ta pierwsza połowa, którą dziś rozegraliśmy to była najlepsza połowa jaką rozegrał zespół pod moim przywództwem. Prowadziliśmy 1:0, mieliśmy dużo sytuacji, a Resovia praktycznie żadnej. Na drugą połowę znów wyszliśmy spięci, chyba dlatego, że prowadziliśmy. Daliśmy sobie strzelić dwie bramki po błędach indywidualnych zawodników, ale około 75 a nawet 78 minuty dostaliśmy tak zwanego drugiego oddechu. Znowu podnieśliśmy się i zdobyliśmy bramkę. Oprócz Horodeńskiego sytuacje do strzelenia bramki miał jeszcze Michał Ciarkowski i Artur Węska w sytuacji sam na sam, także mieliśmy sporo takich momentów, w których mogliśmy ten mecz odwrócić na naszą korzyść. Dzisiejsze spotkanie odbyło się na szczęście bez zdrowotnych problemów zawodników. W następnym meczu do gry wróci Piotr Karwan i Damian Falisiewicz oraz być może Igor Migalewski, ale jeszcze zobaczymy jak ta kontuzja się wyleczy – dodaje trener.
Resovia Rzeszów 2:2 (0:1) Motor Lublin
Bramki: Makowski 61, Frankiewicz 80 – Kostrubała 44, Kursa 88
Resovia: Goszka – Kozubek, Makowski, Baran, Słaby, Ciećko (63 Krawczyk), Nikanowycz, Tunkiewicz, Frankiewicz, Ogrodnik (46 Kwiek), Hajduk (46 Zaniewski)
Motor: Ptak – Bronowicki, Kursa, Ptaszyński, Klepczarek, Kayizzi (59 Horodeński), Kostrubała (82 Kosiarczyk), Kądzior, Ciarkowski, Węska (82 Wolski), Jovanovic
Tagi: II liga; Motor Lublin;
Komentarze
sd | 2013-05-10 21:39:20 |
---|---|
A gdzie się podział Ihor Mihalewskij ? | |
Reska | 2013-05-09 11:31:31 |
Co ten trener plecie, Resovia grała w piłkę a Motor biegał za piłką. Kto był ten widział. Autopromocja widzę jedna działa. Żenujące , ale co zrobić, stołka trzeba pilnować |
do góry strony | powrót