Weekend w oczach trenerów
2013-05-27 10:36:57 | autor: PP / KD | źródło: własne / sportowefakty.pl / gksbogdanka.com.pl | « poprzedni news | następny news » |
Za nami kolejny piłkarski weekend. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami szkoleniowców lubelskich drużyn po występach ich podopiecznych.
Jacek Paszkiewicz (trener Dan-Mar Huczwa Tyszowce po wygranej 3:0 z Janowianką Janów Lubelski): Na ten mecz jechaliśmy pełni obaw. Zagraliśmy ciężki mecz w środę i nie wiedziałem jak z siłami u moich zawodników. Jednak już po piętnastu minutach gry zauważyłem, że moi podopieczni prezentują się znakomicie i to będzie dobre spotkanie. Janowianka tylko raz nam zagroziła, ale w tej sytuacji znakomicie spisał się Woś. Wszyscy zagrali bardzo dobrze, a taka bramka jak druga Cieślika może cieszyć. Ograł on sam 4 obrońców i trafił wprost w okienko. Janowianka w ogóle nie podjęła z nami walki i trener Wachowicz po meczu dziękował nam za lekcję gry i pokory. Ciesze się, że mimo takich problemów jakie mamy wygraliśmy i dzisiejszy występ przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
Michał Kwiecień (szkoleniowiec Lutnii Piszczac po remisie 0:0 z GKS Bogdanka II): Obie drużyny miały swoje sytuację do zdobycia gola, ale nikomu nic nie chciało wpaść. Mecz był bardzo wyrównany i mógł potoczyć się różnie. Jednak po końcowym gwizdku jesteśmy zawiedzeni, po goście od 1 do 30 minuty oraz od 60 do 90 minuty grali w dziesiąstkę i nie wykorzystaliśmy tej przewagi.
Jacek Magnuszewski (opiekun Wisły Puławy po remisie 1:1 z Pelikanem Łowicz): Trudno zebrać myśli i powiedzieć coś sensownego, kiedy w ostatniej akcji meczu traci się bramkę na wagę zwycięstwa. Przeprowadziłem już w szatni bardzo ciężką rozmowę z zespołem. Jednak to jest tak, że w meczu ze Zniczem to my mieliśmy szczęście i wyrównaliśmy w końcówce spotkania. Teraz gola straciliśmy, to wszystko się wyrównuje. Uważam, że w przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo. Co prawda to Pelikan posiadał piłkę, ale my się rozważnie broniliśmy i graliśmy z kontrataku. Mieliśmy swoje szanse. Mam ogromne pretensje do zespołu za to, że nie potrafił utrzymać tej przewagi do końca. Głowy mamy teraz spuszczone i zapewne przez najbliższe dni będziemy mieli, ale podniesiemy się niedługo i gramy dalej.
Piotr Rzepka (trener GKS Bogdanka po remisie 1:1 z Flotą Świnoujście): Po raz trzeci zremisowaliśmy z drużyną walczącą o awans, chociaż mieliśmy więcej sytuacji. W tej chwili najbardziej denerwuje mnie stracona bramka. Mieliśmy rzut rożny, to my powinniśmy być zagrożeniem dla rywali, a tracimy gola. Mogliśmy cztery razy przerwać akcję Floty, a goście wykorzystali rzut wolny. Na poziomie pierwszej ligi nie powinno się robić takich błędów. Myślę, że nasza odprawa pomeczowa będzie przebiegała w nerwowej atmosferze.
Jacek Paszkiewicz (trener Dan-Mar Huczwa Tyszowce po wygranej 3:0 z Janowianką Janów Lubelski): Na ten mecz jechaliśmy pełni obaw. Zagraliśmy ciężki mecz w środę i nie wiedziałem jak z siłami u moich zawodników. Jednak już po piętnastu minutach gry zauważyłem, że moi podopieczni prezentują się znakomicie i to będzie dobre spotkanie. Janowianka tylko raz nam zagroziła, ale w tej sytuacji znakomicie spisał się Woś. Wszyscy zagrali bardzo dobrze, a taka bramka jak druga Cieślika może cieszyć. Ograł on sam 4 obrońców i trafił wprost w okienko. Janowianka w ogóle nie podjęła z nami walki i trener Wachowicz po meczu dziękował nam za lekcję gry i pokory. Ciesze się, że mimo takich problemów jakie mamy wygraliśmy i dzisiejszy występ przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
Michał Kwiecień (szkoleniowiec Lutnii Piszczac po remisie 0:0 z GKS Bogdanka II): Obie drużyny miały swoje sytuację do zdobycia gola, ale nikomu nic nie chciało wpaść. Mecz był bardzo wyrównany i mógł potoczyć się różnie. Jednak po końcowym gwizdku jesteśmy zawiedzeni, po goście od 1 do 30 minuty oraz od 60 do 90 minuty grali w dziesiąstkę i nie wykorzystaliśmy tej przewagi.
Jacek Magnuszewski (opiekun Wisły Puławy po remisie 1:1 z Pelikanem Łowicz): Trudno zebrać myśli i powiedzieć coś sensownego, kiedy w ostatniej akcji meczu traci się bramkę na wagę zwycięstwa. Przeprowadziłem już w szatni bardzo ciężką rozmowę z zespołem. Jednak to jest tak, że w meczu ze Zniczem to my mieliśmy szczęście i wyrównaliśmy w końcówce spotkania. Teraz gola straciliśmy, to wszystko się wyrównuje. Uważam, że w przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo. Co prawda to Pelikan posiadał piłkę, ale my się rozważnie broniliśmy i graliśmy z kontrataku. Mieliśmy swoje szanse. Mam ogromne pretensje do zespołu za to, że nie potrafił utrzymać tej przewagi do końca. Głowy mamy teraz spuszczone i zapewne przez najbliższe dni będziemy mieli, ale podniesiemy się niedługo i gramy dalej.
Piotr Rzepka (trener GKS Bogdanka po remisie 1:1 z Flotą Świnoujście): Po raz trzeci zremisowaliśmy z drużyną walczącą o awans, chociaż mieliśmy więcej sytuacji. W tej chwili najbardziej denerwuje mnie stracona bramka. Mieliśmy rzut rożny, to my powinniśmy być zagrożeniem dla rywali, a tracimy gola. Mogliśmy cztery razy przerwać akcję Floty, a goście wykorzystali rzut wolny. Na poziomie pierwszej ligi nie powinno się robić takich błędów. Myślę, że nasza odprawa pomeczowa będzie przebiegała w nerwowej atmosferze.
do góry strony | powrót