Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Piątek 19 Kwiecień 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Niepokój w Tomaszowie. Realnego zagrożenia nie ma - tłumaczy prezes

2015-02-13 12:03:33 | autor: Red. | źródło: własne « poprzedni news | następny news »




Odwołany sparing z Avią Świdnik, problemy w kontaktach z Zarządem Klubu i opóźnienia w wypłatach. Coraz więcej wątpliwości narasta wokół sytuacji w trzecioligowej Tomasovii Tomaszów Lubelski. Czy jest się czego bać? Czy klub z Tomaszowa będzie kolejnym w regionie, który straci na jakości i jeszcze bardziej skomplikuje sytuację sportowej Zamojszczyzny? Prezes Dionizy Hałasa tonuje nastroje i mówi, że nie jest tak źle jak wynika z nieoficjalnych informacji.





- Niestety, ja byłem przez tydzień czasu chory. Trener jest na zwolnieniu. Dodatkowo nasza księgowa się rozchorowała. Opóźniło się też rozstrzygnięcie konkursu na zadanie z piłki nożnej ogłoszonego przez miasto. Poza zasięgiem był też dyrektor Pryciuk. Zrobiła się taka luka. Piłkarze nie mieli informacji o tym jaka jest sytuacja. Powstał niepokój i zamieszanie. Są to jednak takie same kłopoty finansowe jak każdego klubu. Tomasovia od nich "nie odstaje" - tłumaczy. - Walczymy z tym zadłużeniem z lat ubiegłych. Zniwelowaliśmy część długów, ale one nam w dalszym ciągu doskwierają. Założyliśmy sobie, że całkowicie je zniwelujemy w ciągu trzech lat. Takie też zadanie postawił przed nami główny sponsor. Szóstego lutego minął rok jak urzędujemy. Te długi wciąż są i odbijają się nam czkawką. Stąd wynika cały niepokój. Z tego co wiem konkurs został już rozstrzygnięty i pieniądze powędrowały na konta. Niepewna jest tylko sytuacja z zaległościami grudniowymi. Dzisiaj będę rozmawiał z zawodnikami i postaramy się te sprawy wyjaśnić - dodaje.

Na pytanie czy problemy są tylko przejściowe i nie stanowią realnego zagrożenia, prezes szybko odpowiada. - Czasami z drobnej sprawy robi się wielki problem. Jest to jednak ryzyko wszystkich zawodnikow, niezależnie od tego czy grają w trzeciej lidze czy Ekstraklasie. Takie problemy się pojawiają. Na rok bieżący zagrożenia nie ma. Do negocjacji zostaje nam tylko grudzień 2014 roku. Po spotkaniu z zawodnikami zajmiemy się tym także we wtorek na spotkaniu z Zarządem. Analogiczna sytuacja była w roku 2013 i też mieliśmy podobny niepokój - podkreśla.

Dużo bardziej dyplomatycznie do sprawy podchodzi kapitan zespołu Łukasz Bartoszyk, ale potwierdza, że problem jest. - Na obecną chwilę zaległości są. Kwestią otwartą jest to, jak do całej sprawy podejdzie prezes i zarząd, i czy uda się to jakoś rozwiązać. Jeżeli zaległości rosną i nie są regulowane to wiadomo, że nikt za darmo grał nie będzie - tłumaczy zawodnik i prosi o cierpliwość, co najmniej do spotkania z prezesem Hałasą. 

Na sobotę zaplanowany jest kolejny sparing, tym razem z Kryształem Werbkowice. Czy się odbędzie? Kluczowe do wyjaśnienia spornych kwestii są najbliższe godziny.


Wymowny gest Łukasza Bartoszyka po jednym z meczów Tomasovii. Zawodnicy czekają obecnie na ruch prezesa. fot. Kamil Kmieć.



Tagi: III liga lub.-podkarp.;  Tomasovia Tomaszów Lubelski;

Komentarze

2015-02-13 17:37:52
Działaczy Tomasovii zdziesiątkowała specyficzna odmiana grypy?W ubiegłym roku reż nie zapłacono chłopakom za grudzień i do dzisiejszego dnia nie uregulowano tych zaległości,ciekawe,czy prezes Dionizy Hałasa również nie otrzymał za swoją pracę wynagrodzenia za grudzień 2014r. i 2015 r. Nawiązując do słów pana prezesa,że z drobnej sprawy robi się wielki problem,proponuję aby przeznaczył swoją pensję w celu uregulowania zaległości. Może nie wszyscy wiedzą ,ale nie każdy ma dwa etaty i z tych pieniędzy chłopaki muszą się utrzymać. Dziwi natomiast fakt,że siatkarki dostają pieniądze na czas,ale z drugiej strony zdecydowana większość działaczy Tomasovii to trenerzy piłki siatkowej i dbają o swoje podopieczne. Piłkarze Tomasovii ściągają swoją grą dużo większą liczbę kibiców niż siatkarki,wpływy z piłki nożnej są o wiele większe niż wpływy z siatkówki.Kontrakty czołowych piłkarzy nie są załatwiane i ciekawe kto zagra w pierwszym ligowym meczu. Ta runda jest niezwykle ważna,ponieważ Tomasovia walczy o utrzymanie,chyba że komuś zależy na tym,żeby ten zasłużony klub spuścić z ligi. Jeszcze nie tak dawno pan burmistrz Żukowski na konferencji pasowej w Tomaszowie mówił ,że ma fundusze na drugą ligę,widać nie do końca jest to zgodne z prawdą!



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski